To moje ukochane
danie. Wilgotne, aromatyczne, egzotyczne. Trzeba się niestety troszkę przy nim
napracować, ale jest tego warte.
- dwa duże bakłażany
- ¾ szklanki soi
- 3-4 duże pomidory
- koncentrat pomidorowy
- 30 deko sera żółtego
- cebula
- 2 ząbki czosnku
- cynamon
- oregano
- sól
- pieprz
- oliwa lub olej rzepakowy
Soję moczę
przez noc, następnie mielę ją w maszynce do mięsa. Na oliwie lub oleju
rzepakowym podsmażam ją, aż się troszkę zarumieni. Dodaję pokrojone w kostkę,
wcześniej obrane ze skórki pomidory, 2 łyżki koncentratu pomidorowego,
pokrojoną w kostkę cebule, wyciskam czosnek, dodaję sól, pieprz, szczyptę
oregano i cynamonu. Bakłażany kroję w kostkę lub plastry. Posypuję solą i
odstawiam na godzinę. Po godzinie wrzucam na sitko i opłukuję z ciemnego sosu,
który daje bakłażanom goryczkę. Przed ułożeniem bakłażanów w foremce dobrze je
chwilkę podgotować lub podsmażyć. W foremce układamy je na oliwie, przykrywamy
wcześniej przygotowanym sosem, posypujemy startym żółtym serem – dobrze, by był
to ser o wyraźnym smaku, np. ementaler czy maasdamer. Ostatnią warstwę sera daję
kilka minut przed wyjęciem z piekarnika. Piekę około 40 minut.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz