Tuńczykowa pizza na razowym cieście
Nie lubię ciasta z Pizzy Hut – jest grube i smakuje jak smażona na maśle bagietka. Może kiedyś zmierzę się z włoskimi masterami, robiącymi ciasto cienkie niczym pajęczynka (dla kogoś, kto całe życie się odchudza, jest to dość istotne :) Na razie mam jednak swoją – bezpieczną – wersję. Jestem fanatyczką zdrowego jedzenia, więc moje ciasto nie mogłoby być ot tak po prostu z białej mąki :) Robię je chwilkę, nie używam drożdży, a jednak cała blacha znika, zanim pizza ostygnie :)
Do michy wsypuję:
- mąkę razową pszenną (2 szklanki)
- łyżeczkę cukru trzcinowego
- szczyptę soli
- pół łyżeczki bazylii
- łyżkę oliwy
- dolewam ciepłej wody (tyle, by ciasto się związało, ale dało się rozwałkować)
Rozwałkowane ciasto rozciągam palcami na blasze tak, by pokryło ją całą i wkładam do piekarnika na 180 stopni na 10 minut. W czasie gdy ciasto się podpieka, przygotowuję sos:
- duży koncentrat pomidorowy
- 2 ząbki czosnku
- łyżka oliwy
- szczypta soli
- łyżeczka oregano
Sos zrobiony, więc:
- kroję w kosteczki czerwoną cebulę
- trę na grubej tarce żółty ser (ilość według uznania)
- odsączam dwie puszki tuńczyka – kawałki w sosie własnym
Gdy ciasto zacznie przypominać herbatnik, wyjmuję je na chwilkę, polewam sosem, posypuję żółtym serem, cebulą z tuńczykiem i znów wkładam na kilka minut do piekarnika. Kiedy ser się roztopi, a pizza nabierze "życia", wyjmuje ją i posypuję pokrojonymi czarnymi oliwkami (jakoś wolę je zimne), rukolą i koktajlowymi pomidorkami. Czasem dodaję też serek kozi albo typu philadelphia.
Smacznego!
Dużo razy planowałam pizzę na razowym spodzie i na planach się kończyło... Obiecuję, że następna będzie z Twojego przepisu. :)
OdpowiedzUsuń